Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II W 1062/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2023-12-27

Sygn. akt II W 1062/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 grudnia 2023 roku

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Agnieszka Zielińska

Protokolant: Natalia Bąbol

przy udziale oskarżyciela publicznego: xxx

po rozpoznaniu w dniach 14 listopada 2023 roku, 19 grudnia 2023 roku

sprawy O. D. c. M. i A. z d. (...), ur. (...) w B.

obwinionej o to, że:

w dniu 20 maja 2023 roku około godziny 17:00 w miejscowości P. przy ul. (...) , gmina S., pow. (...) woj. (...), poszczuła psem rasy C. (...) I. oraz nie zachowała zwykłych i nakazowych środków ostrożności przy trzymaniu psa, bez założonego na pysk kagańca, który ugryzł Panią M. K. w udo nogi lewej,

tj. o czyn z art. 108 kodeksu wykroczeń i z art. 77 paragraf 2 kodeksu wykroczeń w zw. z paragrafem 18 Uchwały NR (...) Rady (...) w S. z dnia (...) r. w sprawie „ Regulaminu utrzymania czystości i porządku na trenie gminy S.” zw. z art. 9 paragraf 1 kodeksu wykroczeń.

1.  obwinioną O. D. uznaje za winną popełnienia zarzucanego jej czynu i za to na podstawie art. 108 kw w związku z art. 9 § 1 kw wymierza jej karę 1.000,00 (tysiąc) złotych grzywny,

2.  zasądza od obwinionej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100,00 (sto) złotych tytułem zwrotu wydatków oraz kwotę 100,00 (sto) złotych tytułem opłaty

Sygn. akt II W 1062/23

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 20 maja 2023 roku po godz. 16:00 M. K. wraz rodziną tj. ojcem B. P., bratem J. P., siostrą B. G. oraz szwagrem P. G. udali się do lasu w miejscowości P., skąd mieli zabrać uprzednio ścięte tam drzewa. Na miejsce udali się samochodem oraz traktorem z przyczepą.

Będąc już na miejscu, w trakcie pracy podeszła do nich O. D. z córą L.. Kobiety miały ze sobą psa rasy C. (...) I., który wabi się M. O. D. trzymała go na smyczy, ale pies nie miał założonego kagańca. O. D. nie podobał się wywóz drzewa z lasu, uznając że jest to niedozwolone zwróciła uwagę ww. osobom, że zadzwoni w tej sprawie na policję. Osoby pracujące przy załadunku drzewa, zwróciły jej uwagę, że pies, który szczekał nie miał założonego kagańca. O. D. odeszła kawałek dalej, natomiast jej córka poszła po telefon. Kiedy rodzina po zakończonej pracy powoli zbierała się do powrotu, obwiniona z pewnej odległości zaczęła im robić zdjęcia i filmy. Jej córka L. w tym czasie oddalała się w stronę zabudowań. W pewnym momencie do O. D. na odległość około metra podeszła M. K., która zażądała, aby kobieta skasowała zdjęcia lub nagrania z telefonu. Między kobietami doszło do krótkiej sprzeczki, w trakcie której obwiniona poszczuła pokrzywdzoną psem trzymanym na smyczy. Nie puszczając uwięzi wydała polecenie „bierz ją”. Pies po wydanej komendzie, zbliżył się do pokrzywdzonej i ugryzł ją w udo lewej nogi. Wtedy M. K. krzyknęła i odepchnęła od siebie O. D., która zachwiała się, ale nie upadła. Słysząc głośny krzyk na miejsce przybiegł J. P. oraz P. G.. Mężczyźni widzieli na dżinsowych spodniach M. K. mokry ślad.

( dowód: częściowo wyjaśnienia obwinionej k. 37, 65-66, zeznania M. K. k. 13v-14v, 66-67, 80, 81, zeznania J. P. k. 28-28v, 80-80v, zeznania P. G. k. 30, 80v-81, zdjęcia k. 18-24, , 75 mapa k. 74, Uchwała NR (...) Rady (...) w S. z dnia (...) r. w sprawie „Regulaminu utrzymania czystości i porządku na trenie gminy S.” k. 9-12, 86- 89, Uchwała NR (...) Rady (...) w S. z dnia (...) r. k. 76-78)

Kiedy M. K. wróciła do domu zaczęła odczuwać ugryzienie przez zwierzę, rana była widoczna, miejsce ugryzienia zaczęło szczypać. Wtedy zadzwoniła na policję zgłaszając całe zajście, a następnie udała się ponownie do P. na ul. (...), aby obwiniona okazała książeczkę szczepienia psa. N miejscu byli już funkcjonariusze policji, którzy przeprowadzali interwencję z wezwania O. D. odnośnie kradzieży drzewa. Właścicielka psa nie posiadała na miejscu potwierdzenia szczepienia swojego zwierzęcia, a jedynie brelok z napisem (...) szczepienie wściekliźnie nr (...) (...) Ł. ul. (...)”.

Skontaktowano się telefonicznie z lekarzem weterynarii E. P., która potwierdziła, że pies posiada ważne szczepienie. M. K. udała się do szpitala przy ul. (...) w P. (...) celem opatrzenia rany. Otrzymała zastrzyk przeciwko tężcowi. O. D. w obecności policjantów przyznała się do szczucia psem.

( zeznania M. K. 13v-14v, 66-67, 80, 81, notatka urzędowa k. 1-2, zaświadczenie o szczepieniu k. 5-6,, karta informacja ze szpitala k. 16, zaświadczenie o wykonaniu szczepienia k. 17, zdjęcia 18-24, płyta k. 32, protokół oględzin płyty k. 33-34)

O. D. ma 51 lat, posiada wykształcenie wyższe, na utrzymaniu posiada dziecko w wieku 16 lat, z zawodu jest ogrodnikiem, pracuje w firmie PPHU (...) Sp. z o.o., i zarabia 2.740,48 zł miesięcznie, posiada majątek w postaci mieszkania o pow. 52 m 2 z garażem, dom w msc. P. oraz działkę we wsi K. o pow. 1200 m 2.

Nie był nigdy karana.

( dane z wniosku o ukaranie k. 43, 64, oświadczenie k. 36v)

Obwiniona nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. O. D. przyznała, że poszczuła psem M. K., zwierzę rzeczywiście nie miało kagańca, jednak nikogo nie ugryzło. Zaprzeczyła aby nie zachowała odpowiedniej odległości przy trzymaniu psa. Obwiniona twierdziła, że została pierwsze zaatakowana od tyłu przez M. K., która uderzała ją pięściami w plecy, krzyczała na nią i biła ją po twarzy. Przyznała, że poszczuła psem napastnika i skierowała do swojego psa polecenie aby atakował M. K. mówiąc „(...) bierz ją”. Obwiniona jednak wyjaśniła, że jej pies nie wie co to znaczy. Wypowiedziała jedynie te słowa z myślą, że M. K. się przestraszy. Dodała, że po prostu się broniła przed M. K., a świadkiem całej sytuacji była jej córka L.. Obwiniona wyjaśniając była pewna, że jej pies nie ugryzł M. K.. Jej spodnie były całkowicie czyste, natomiast po kilku godzinach od całej sytuacji pokazała jakiś stary siniak na nodze ( wyjaśnienia k. 37. 65-66, opinia behawiorysty).

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

W świetle materiału dowodowego zebranego w sprawie, wina i sprawstwo obwinionej, nie budzi żadnych wątpliwości.

Dokonując ustaleń faktycznych Sąd oparł się przede wszystkim na wiarygodnych zeznaniach pokrzywdzonej M. K. wspartych dołączonymi do akt sprawy dokumentami, które potwierdziły niezwłoczne dokonanie przez pokrzywdzonej zgłoszenia zdarzenia i podjęte w związku z nim czynności wyjaśniające.

M. K. oraz pozostali świadkowie tj. J. P. i P. G. od samego początku stanowczo i konsekwentnie utrzymywali, że obwiniona pojawiła się ze swoim psem bez kagańca, o co też zwrócili jej uwagę. Dodatkowo wspólnie podali, że pies wcale nie był spokojny, szczekał na nich.

Relacja pokrzywdzonej była logiczna i wewnętrznie spójna. Jest to osoba całkowicie obca dla obwinionej. Trudno uznać, że składając zeznania o takiej treści celowo chciała obciążyć obwinioną, aby poniosła odpowiedzialność za coś, czego w rzeczywistości nie zrobiła. W ocenie Sądu zeznania pokrzywdzonej są w całości prawdziwe na co składa się i potwierdza materiał dowodowy w tej sprawie, nie tylko w postaci zeznań świadków J. P. i P. G., ale przede wszystkim zebrane dokumenty i zdjęcia, a także część samych wyjaśnień obwinionej.

W zasadzie ustalony przez Sąd stan faktyczny w tej sprawie jest prawie bezsporny, ponieważ O. D. po pierwsze przyznała, że tego dnia w lesie zwierzę nie miało kagańca, po drugie potwierdziła, że poszczuła psem M. K.. Zaprzeczenie obwinionej sprowadza się jedynie do tego, że pies na pewno nie ugryzł pokrzywdzonej, a jej rana na nodze to zwykły siniak, który powstał całkowicie w innych okolicznościach, w innym czasie.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania J. P. i P. G.. Chociaż żaden z nich nie był bezpośrednim świadkiem zdarzenia to obaj zgodnie podali, że kiedy obwiniona podeszła do nich pierwszy raz w lesie, już wtedy pies szczekał na nich, wyglądał groźnie, warczał, wcale nie był spokojny. Obwiniona twierdziła, że jest to niemożliwe, posiłkując się opinią behawiorysty. Zdaniem Sądu pies jak najbardziej mógł się wtedy zachowywać agresywnie. Należy przede wszystkim wskazać na sytuację w jakiej się znalazł, w lesie trwała praca przy drzewie, które było rżnięte piłą spalinową na mniejsze kawałki i ładowane na wóz, stąd z pewnością było głośno. Sama pokrzywdzona również to podkreśliła, że w trakcie pracy piły spalinowej pies zachowywał się dziwnie. Nadto J. P. chociaż nie widział samego momentu ugryzienia siostry przez psa, to jednak po pierwsze słyszał głos kobiety z psem, która mówiła „bierz”, po drugie usłyszał następnie głośny krzyk pokrzywdzonej jakby jej się coś stało, i po trzecie kiedy pobiegł szybko zobaczyć co się dzieje, M. K. trzymała się za nogę, a jej spodniach typu jeans widać było mokry ślad. Świadek P. G. pobiegł na miejsce zaraz za J. P., również widział mokry ślad na spodniach pokrzywdzonej.

Nie można winić pokrzywdzonej, że nie wezwała od razu na miejsce policji, ani też zarzucać jej, że wymyśliła sobie ugryzienie przez psa, a rana na jej udzie lewej nogi powstała w innych okolicznościach. Należy wskazać, że zajście miało miejsce około godz. 17:00, natomiast pokrzywdzona czuła coraz większy ból po ugryzieniu, po przyjeździe do domu kiedy zdjęła spodnie i zobaczyła jak wygląda rana od razu zadzwoniła na policję. Funkcjonariusze przeprowadzali na miejscu interwencję z udziałem obwinionej już o godz. 17:35 (notatka k. 1). Pokrzywdzona chwilę potem powróciła do obwinionej aby otrzymać informację na temat szczepienia zwierzęcia. Należy wskazać, że ugryzienie przez psa może skutkować zakażeniem oraz poważną chorobą. W przypadku braku aktualnej szczepienia, ugryziona osoba musi otrzymać pięć zastrzyków (przeciwko wściekliźnie) w ciągu miesiąca, dodatkowo wykonywane jest szczepienie przeciwko tężcowi.

Trudno uznać, że ugryzienie przez psa jest całkowicie fikcyjne i wymyślone przez pokrzywdzoną. Po pierwsze zdjęcia w aktach sprawy wyraźnie przedstawiają ranę na udzie. Po drugie rana na nodze M. K., jeszcze tego samego dnia w szpitalu o godz. 19:20 została rozpoznania jako rana kąsana uda lewego od psa, została zdezynfekowana, ponadto stwierdzono stłuczenie skóry. Zalecono kontrolę w poradni chirurgii ogólnej i kontrolę w poradni chorób zakaźnych. M. K. otrzymała od razu szczepionkę, która chroni przed zachorowaniem na tężec, chorobą wywoływaną przez laseczki tężca. Powyższemu bezsprzecznie dowodzą dokumenty w postaci karty informacyjnej ze szpitala oraz zaświadczenie o wykonaniu szczepienia.

Już same powyższe okoliczności w pełni przekonują i dowodzą, że ugryzienie przez psa nastąpiło. Trudno uznać, że pokrzywdzona pozornie i na pokaz przejęła się aż tak swoim zdrowiem, bez powodu zawiadomiła policję i udała się do obwinionej po zaświadczenie o szczepieniu psa, a następnie pojechała do szpitala, gdzie bez potrzeby przyjęła szczepionkę przeciwko tężcowi.

Wobec powyższego wyjaśnienia obwinionej, w których zaprzeczała aby jej pies ugryzł oraz starała się bagatelizować ranę, że powstała w innych okolicznościach, rysowały obraz zdarzenia sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania i życiowego doświadczenia. Sąd dał im wiarę tylko w niewielkim zakresie przyznania, że w miejscu i w czasie zdarzenia między stronami doszło sprzeczki, w trakcie której pokrzywdzona chciała zabrać jej telefon z ręki, stąd poszczuła M. K. psem, który nie miał kagańca.

Z tych samych powodów i w tym samym zakresie, za mało wiarygodne Sąd uznał zeznania L. D.. Twierdzenia tego świadka na temat jej lokalizacji w trakcie zdarzenia pozostawały w opozycji do zeznań reszty świadków. Sama L. D. zeznała, że była pewna w jakiej odległości znajdowała się od obwinionej, jej zdaniem może było to 10 metrów. Świadek jednak przyznał, że matka została robiąc zdjęcia-filmy telefon, a ona odeszła sama dalej w las. Dodała, że potem szybko przybiegła do matki. Sama obwiniona podała, że córka dokładnie widziała cały przebieg zajścia z udziałem M. K.. Natomiast J. P. i P. G. zeznali, że kiedy pobiegli na miejsce była tylko pokrzywdzona i O. D., natomiast córka obwinionej znajdowała się zdecydowanie dalej, szacowali odległość na kilkaset metrów. Pokrzywdzona zeznając potwierdziła że L. D. owszem krzyczała w jej stronę aby zostawiła jej mamę, jednakże krzyczała z daleka, szacowała odległość na około 100 metrów, dodała, że L. D. była już na terenie posesji za bramą.

Prócz omówionych wyżej osobowych źródeł dowodowych Sąd uwzględnił wszelkie dokumenty ujawnione w trakcie postępowania, które znajdują się w aktach sprawy, a także zdjęcia, ich autentyczność ani prawdziwość treści nie budziły żadnych wątpliwości ani nie były kwestionowane przez strony.

W chwila zdarzenia na terenie gminy S. obowiązywała NR (...) Rady (...) w S. z dnia (...) r. w sprawie „Regulaminu utrzymania czystości i porządku na trenie gminy S.”. Treść § 17 i 18 tej uchwał stanowi, że osoby utrzymujące zwierzęta domowe sprawują opiekę nad tymi zwierzętami w taki sposób, aby zwierzęta te nie stanowiły zagrożenia dla otoczenia oraz nie zanieczyszczały terenów przeznaczonych do użytku publicznego. W miejscu publicznym psy mogą być wyprowadzane tylko na smyczy i w kagańcu, chyba że ze względu na rasę, wiek, stan zdrowia, cechy anatomiczne zwierzęcia byłoby to uzasadnione.

Obwiniona swoim zachowanie nie zastosowała się do treści ww. uchwały. Wprawdzie pies był na smyczy, jednak bez kagańca. Dodatkowo obwiniona zbliżając się do grupy osób w lesie, powinna w takich okolicznościach zachować środki ostrożności czego nie uczyniła.

Konsekwencją tego jest uznanie, iż obwiniona nie zachowała zwykłych środków ostrożności, które są wymagane przy trzymaniu psa, a tym samym wypełniła znamiona wykroczenia z art. 77 kw w zw. z § 18 ww. uchwały. Natomiast wydając kolejno psu komendy „bierz ją” spowodowały, że pies ugryzł pokrzywdzoną, wypełniła również znamiona wykroczenia z art. 108 kw, gdyż w ten sposób szczuła pokrzywdzoną psem. Z okoliczności sprawy wynika wprost, że obwiniony działał z zamiarem bezpośrednim.

Zgodnie z treścią art. 9 § 1 kw Jeżeli czyn wyczerpuje znamiona wykroczeń określonych w dwóch lub więcej przepisach ustawy, stosuje się przepis przewidujący najsurowszą karę, co nie stoi na przeszkodzie orzeczeniu środków karnych na podstawie innych naruszonych przepisów. W niniejszej sprawie jest to art. 108 kw, który przewiduje karę ograniczenia wolności, grzywny albo karę nagany.

Wobec powyższego Sąd uznał, iż najbardziej adekwatna do charakteru popełnionego przez obwinioną czynu, ale również uwzględniająca właściwości osobiste i majątkowe obwinionego, będzie kara grzywny w wysokości 1000 złotych. Sąd wymierzając karę grzywny brał pod uwagę wszystkie okoliczności ujawnione w niniejszej sprawie. Stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego obwinionej jest znaczny. Przy ocenie jej stopnia Sąd poddał analizie wyznaczniki wymienione w art. 33 kw, a w szczególności rodzaj i charakter naruszonego dobra, sposób i okoliczności popełnienia czynu, postać zamiaru.

W ocenie Sądu kara grzywny w orzeczonym zrealizuje cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do obwinionej. Kara ta nie jest nadmiernie surowa, a jednocześnie w pełni adekwatna do stopnia winy oraz społecznej szkodliwości przedmiotowego czynu, uwzględnia jego sytuację materialną i pozwoli na osiągnięcie celów kary tak w zakresie wychowawczego oddziaływania na obwinionego, jak i w płaszczyźnie społecznego jej oddziaływania. W ocenie Sądu kara ta uzmysłowi O. D. naganność postępowania, polegającego na lekceważeniu obowiązków przy trzymaniu psów. Obwiniona swoim zachowaniem zlekceważyła bezpieczeństwo innych osób. Obwiniona posiada stałe źródło dochodu, będzie więc w stanie orzeczoną wobec niej karę o charakterze finansowym udźwignąć. W ocenie Sądu tylko i wyłącznie wymierzenie kary grzywny w wysokości 1000 złotych doprowadzi do zrealizowania celów postępowania i będzie dla obwinionej na tyle dotkliwe, że kara spełni zarówno rolę sankcji za dokonany czyn jak i odniesienie skutki w sferze prewencji indywidualnej jak i społecznej, tj. zniechęcając sprawcę oraz inne osoby do popełniania czynów podobnych.

Na mocy art. 118 § 1 kpw zasądzono od obwinionej na rzecz Skarbu Państwa tytułem zwrotu wydatków postępowania kwotę 100 złotych oraz wymierzona została opłata od kary w wysokości 100 złotych. Sąd po zweryfikowaniu sytuacji osobistej, majątkowej i wysokości dochodów obwinionego uznał, że uiszczenie tychże należności na rzecz Skarbu Państwa znajduje się w zasięgu jego możliwości finansowych i nie będzie dla niej zbyt uciążliwe.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Dorota Wojnarowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Agnieszka Zielińska
Data wytworzenia informacji: